Friday, November 2, 2007

mechaniczny cypis


na pięćdziesiąte urodziny przyniesiesz

listy w pachnącej tobą wstążce

z pod ziemi będę śmiała...

(się)

obiecaj

w moim zagraconym, czekam aż zabierzesz mnie do domu


w myślach jadę na irackim rowerze: nie obiecuję, nie przepraszam, nie ma mnie




1 comment:

Anonymous said...

ty, a czemu tak pomarańcza jest taka żółto-pomarańczowa? co jej zrobiłaś?!