Wednesday, September 28, 2011
Tuesday, September 27, 2011
Jest super, jest super, więc o co mi chodzi?
Sektor wynajmu w Warszawie to klub wesołego szatana
Czy już naprawdę nie ma uczciwych ludzi? Rozumiem, że ktoś ma mieszkanie i chce je wynająć, ale lokalizacja nie może być jedynym kryterium ceny. Trochę samokrytycyzmu, trochę rozsądku, trochę empatii. Nie wiem jaki jest procentowy udział gówna w mózgach wynajmujących ale u niektórych przekracza on chyba 100%. 20 m2 za 1600zł, grzyb na ścianie rudera jakich mało, ja pierdolę!. Pokój z kuchnią na Wilanowie, wanna w kuchni za parawanem i kibel turystyczny, ja pierdolę!. ‘’ Klimatyczne małe mieszkanie w dogodnej lokalizacji’’ okazuje się klatką z latającymi jak puzzle panelami, brudem syfem i kurwa huj wie czym jeszcze (trup w piwnicy?). Możliwość wynajmu mieszkania z podejrzanym lokatorem, którego nie wiedzieć czemu nie można wyrzucić z mieszkania. Mieszkam w Polsce, krainie rodzącej w bólach miód i mleko. Ciekawi mnie co ten kraj jest mi w stanie zaoferować? Dlaczego mam nigdzie nie wyjeżdżać, tylko zostać tu i teraz. Pracuję, uczę się, jestem uczciwa, nikomu krzywdy nie robię, nie gwałcę nie zabijam i nigdy nic nie ukradłam. I nie mam mieszkania. I mieć nie będę, bo mnie nie stać. Jedyna ‘’szansa’’ dla młodych ludzi to perspektywa spłacania przez 100 lat kredytu. Codziennego strachu, że straci się pracę. Strachu przed zmianą pracy i realizowaniem marzeń. Codziennym zapierdalaniem na kolejną ratę, na jedzenie, bilet miesięczny, kartę do telefonu i nic więcej. Już mnie nie dziwią depresyjne twarze ludzi w autobusach. Nie dziwi mnie widok zaniedbanych czterdziestoletnich kobiet wyglądających i czujących się na 100 lat. Co to jest kurwa za masakra! Dlaczego polityk nie zarabia ‘’średniej krajowej’’? rok na pensji 1200zł dla każdego polityka to moje urodzinowe marzenie. Ale gdybym była permanentnie bezrobotna i permanentnie zapłodniona dostałabym mieszkanie socjalne. Czego mnie to uczy?
Czy już naprawdę nie ma uczciwych ludzi? Rozumiem, że ktoś ma mieszkanie i chce je wynająć, ale lokalizacja nie może być jedynym kryterium ceny. Trochę samokrytycyzmu, trochę rozsądku, trochę empatii. Nie wiem jaki jest procentowy udział gówna w mózgach wynajmujących ale u niektórych przekracza on chyba 100%. 20 m2 za 1600zł, grzyb na ścianie rudera jakich mało, ja pierdolę!. Pokój z kuchnią na Wilanowie, wanna w kuchni za parawanem i kibel turystyczny, ja pierdolę!. ‘’ Klimatyczne małe mieszkanie w dogodnej lokalizacji’’ okazuje się klatką z latającymi jak puzzle panelami, brudem syfem i kurwa huj wie czym jeszcze (trup w piwnicy?). Możliwość wynajmu mieszkania z podejrzanym lokatorem, którego nie wiedzieć czemu nie można wyrzucić z mieszkania. Mieszkam w Polsce, krainie rodzącej w bólach miód i mleko. Ciekawi mnie co ten kraj jest mi w stanie zaoferować? Dlaczego mam nigdzie nie wyjeżdżać, tylko zostać tu i teraz. Pracuję, uczę się, jestem uczciwa, nikomu krzywdy nie robię, nie gwałcę nie zabijam i nigdy nic nie ukradłam. I nie mam mieszkania. I mieć nie będę, bo mnie nie stać. Jedyna ‘’szansa’’ dla młodych ludzi to perspektywa spłacania przez 100 lat kredytu. Codziennego strachu, że straci się pracę. Strachu przed zmianą pracy i realizowaniem marzeń. Codziennym zapierdalaniem na kolejną ratę, na jedzenie, bilet miesięczny, kartę do telefonu i nic więcej. Już mnie nie dziwią depresyjne twarze ludzi w autobusach. Nie dziwi mnie widok zaniedbanych czterdziestoletnich kobiet wyglądających i czujących się na 100 lat. Co to jest kurwa za masakra! Dlaczego polityk nie zarabia ‘’średniej krajowej’’? rok na pensji 1200zł dla każdego polityka to moje urodzinowe marzenie. Ale gdybym była permanentnie bezrobotna i permanentnie zapłodniona dostałabym mieszkanie socjalne. Czego mnie to uczy?
Monday, September 19, 2011
Thursday, September 15, 2011
Saturday, September 10, 2011
Sunday, September 4, 2011
Subscribe to:
Posts (Atom)