Saturday, July 28, 2007
Thursday, July 26, 2007
Tuesday, July 17, 2007
5
Drzwi zamknęły się gwałtownie. Na klamce jeszcze przez chwilę utrzymywało się ciepło: mokre i słone. Coś się czaiło za? Nie raczej nie. Za za-pomniał jak się chodzi. Nogi zbiegały się w jedną i zrobienie kroku, mimo dobrych intencji było nie możliwe. Stał w miejscu a jego ciało wyginało się na wszystkie strony, w kilku płaszczyznach w nieznanych mu do tej pory wymiarach. Pomyślał, że ta chwila przedłużając się, rozkrada go i oddaje nieznanym mu żywiołom. Stojąc gubił się w miejscu. Kiedy klamka całkiem już z niego ostygła nadal nie mógł się poruszyć. Przestał się zastanawiać, stał ginąc we własnym cieniu. Pozbawiony przywileju istoty, falował pod zamkniętymi drzwiami, za które nie mógł już wrócić.
Co dalej, co dalej, co dalej szeptała struktura drzwi
Co dalej, co dalej, co dalej wyszeptała klamka…
Widziały jak prostuje się, spogląda przed siebie i robi trzy fikołki do przodu, prostuje kolana, zgina kolana i zaczyna iść. Nie odwracając się za siebie porusza się zgodnie kierunkiem pierwotnego ruchu.
Drzwi skrzypiały ze zdziwieniem popatrzcie : coś dalej…
Ale to było tylko złudzenie, tylko zabawa
On nadal stał za drzwiami, falował i nie mógł ruszyć z miejsca.
Zawcześniony- nie gotowy do…
Co dalej, co dalej, co dalej szeptała struktura drzwi
Co dalej, co dalej, co dalej wyszeptała klamka…
Widziały jak prostuje się, spogląda przed siebie i robi trzy fikołki do przodu, prostuje kolana, zgina kolana i zaczyna iść. Nie odwracając się za siebie porusza się zgodnie kierunkiem pierwotnego ruchu.
Drzwi skrzypiały ze zdziwieniem popatrzcie : coś dalej…
Ale to było tylko złudzenie, tylko zabawa
On nadal stał za drzwiami, falował i nie mógł ruszyć z miejsca.
Zawcześniony- nie gotowy do…
Tuesday, July 10, 2007
bez żartów...
***
Prawidłowość metod pomiaru poszczególnych parametrów sprawdzono przy użyciu certyfikowanych materiałów odniesienia.
Monday, July 9, 2007
Broń się!!!
Odpady przemysłu ludzkiego
Leżą w lesie udając żywe elementy
Po trzech
Ukrywają się w gruzie
I są nie wykrywalne
Wyskakujesz z chmury
Opadasz
Toksycznie i miło
Robię sobie bransoletkę z elementów nieżelaznych, kolorowych
Barwię
Bawię
Chętnie poleżę z wami w lesie
13 w piątek
Leżą w lesie udając żywe elementy
Po trzech
Ukrywają się w gruzie
I są nie wykrywalne
Wyskakujesz z chmury
Opadasz
Toksycznie i miło
Robię sobie bransoletkę z elementów nieżelaznych, kolorowych
Barwię
Bawię
Chętnie poleżę z wami w lesie
13 w piątek
Sunday, July 8, 2007
pytasz jak sie czuję? czuję się jak w lutym rok temu...
Nie było wieczoru, żadna smętna świeczka nie paliła się -nie rozwidniała
Nie było północy i nie było pełni
Nie było pobliża
Nie piło się kawy, żadna kawa nie stygła
Z tła nie dochodził odglos melancholijnych przygnębiających piosenek
Działo się nic
Parę minut po czternastej
Słońce nie wpadało nieśmiało przez szyby
Słońca nie było już
Nie działo się nie było tlenu zabrakło powietrza
Nikt nie oddychał
Od dawna nikt nie pamiętał pamięci nie było
Nie było wojny
Brak wiadomości
Brak sygnalu
Nikt nie czuł potrzeby
Istniało nic
Żaden krzyk nie przecinał ciszy - bo ciszy nie było
Działo się nic
Czekalismy na miłość
tylko tyle
Nie było północy i nie było pełni
Nie było pobliża
Nie piło się kawy, żadna kawa nie stygła
Z tła nie dochodził odglos melancholijnych przygnębiających piosenek
Działo się nic
Parę minut po czternastej
Słońce nie wpadało nieśmiało przez szyby
Słońca nie było już
Nie działo się nie było tlenu zabrakło powietrza
Nikt nie oddychał
Od dawna nikt nie pamiętał pamięci nie było
Nie było wojny
Brak wiadomości
Brak sygnalu
Nikt nie czuł potrzeby
Istniało nic
Żaden krzyk nie przecinał ciszy - bo ciszy nie było
Działo się nic
Czekalismy na miłość
tylko tyle
Friday, July 6, 2007
W
sumie-różnicy-iloczynie-ilorazie, nie pamiętam
jest nie łatwo nie jest przyznać
że wcale jeżdżę na ryby
że wcale chodzimy się uczyć
( statystycznie nie powinno tak być
korelacje, regresje
mądra rzecz- nie nasza)
w sumie mogłabym tak spać do 2013
potęgują się białe kobiety
białe bałwany
uduchowione jak krepina
deklamują coś o wierności i uczciwości
sumie-różnicy-iloczynie-ilorazie, nie pamiętam
jest nie łatwo nie jest przyznać
że wcale jeżdżę na ryby
że wcale chodzimy się uczyć
( statystycznie nie powinno tak być
korelacje, regresje
mądra rzecz- nie nasza)
w sumie mogłabym tak spać do 2013
potęgują się białe kobiety
białe bałwany
uduchowione jak krepina
deklamują coś o wierności i uczciwości
już nie słucham: bla bla bla
ps.chcę być niczyją kobietą – chcę być muzą
Thursday, July 5, 2007
Powyższe równanie koresponduje z sytuacją...
Bądź tak dobry i zetrzyj mnie na tarce
Widziałam dziś taką reklamę
Tarkowano języki pięt…yyy?
Zjawiskowo…
Wiesz, bo ja mam trzy adresy elektroniczne, własną stronę, loginy i hasła
A hasła mają cyfry, wiesz?
Kupię sobie sukienkę jeśli sobie tego życzysz
I nie musisz mnie tłuc – ja zrobię to za ciebie
I naprawdę nie musisz mnie dziś stłuc.
Subscribe to:
Posts (Atom)