
Włóczykij przez całe swoje życie tęsknił za tym, by móc pozdzierać tablice, które zabraniały wszystkiego, co było mu miłe - teraz więc drżał z zapału i oczekiwania. Zaczął od ''PALENIE WZBRONIONE''. Potem zaatakował ''SIEDZENIE NA TRAWIE WZBRONIONE''. Następnie rzucił się na ''ZABRANIA SIĘ ŚMIAĆ I GWIZDAĆ'', a w końcu ''SKAKANIE WZBRONIONE'' poleciało daleko przez park.
Leśne dzieci patrzyły na niego z coraz to większym i większym zdziwieniem. W końcu uwierzyły, że robi to wszystko po to, aby je uratować. Wyszły z piaskownicy i otoczyły go kołem.
-Idźcie do domu, dzieci!-powiedział Włóczykij- Idźcie, gdzie chcecie!
Ale dzieci nie odchodziły, dreptały za nim wszędzie. Kiedy ostatnia tablica stanęła na nosie, a Włóczykij podniósł swój plecak, by ruszyć w dalszą drogę, nie odstępowały go nadal.
-A sio dzieci!-zawołał Włóczykij-Idźcie do domu, do mamy!
-A może one wcale nie mają mamy?- pisnęła Mi
-Ale ja nie jestem przyzwyczajony do dzieci!-zawołał przerażony Włóczykij- Nie wiem nawet, czy je lubię!
-Ale one ciebie lubią!-zachichotała Mi
Włóczykij spojrzał na milczącą,pełną podziwu gromadkę wokół swoich nóg.
-Jakby mało było tego że mam ciebie- powiedział- No, dobrze, chodźcie! Ale to się źle skończy!
Leśne dzieci patrzyły na niego z coraz to większym i większym zdziwieniem. W końcu uwierzyły, że robi to wszystko po to, aby je uratować. Wyszły z piaskownicy i otoczyły go kołem.
-Idźcie do domu, dzieci!-powiedział Włóczykij- Idźcie, gdzie chcecie!
Ale dzieci nie odchodziły, dreptały za nim wszędzie. Kiedy ostatnia tablica stanęła na nosie, a Włóczykij podniósł swój plecak, by ruszyć w dalszą drogę, nie odstępowały go nadal.
-A sio dzieci!-zawołał Włóczykij-Idźcie do domu, do mamy!
-A może one wcale nie mają mamy?- pisnęła Mi
-Ale ja nie jestem przyzwyczajony do dzieci!-zawołał przerażony Włóczykij- Nie wiem nawet, czy je lubię!
-Ale one ciebie lubią!-zachichotała Mi
Włóczykij spojrzał na milczącą,pełną podziwu gromadkę wokół swoich nóg.
-Jakby mało było tego że mam ciebie- powiedział- No, dobrze, chodźcie! Ale to się źle skończy!
I ruszył przez łąki, ponuro rozmyślając nad tym co zrobi, gdy drepcząca za nim gromadka małych poważnych dzieci będzie głodna, przemoczy nogi, lub dostanie bólów żołądka.
No comments:
Post a Comment